12 lipca 2019 roku (piątek) wraz z samorządowcami i przedstawicielami służb mundurowych złożyłem kwiaty przed pomnikiem ofiar Obławy Augustowskiej w Gibach.
Podczas uroczystości wyraziłem przekonanie, że ofiarom największej powojennej zbrodni dokonanej na Polakach powinno się nadać wymiar krajowy i dobrze by się stało, gdyby taka uroczystość odbyła się 12 lipca przyszłego roku na warszawskim placu Józefa Piłsudskiego:
Będziemy dążyć do tego, aby pamięć o pomordowanych uczczono tak, jak ofiary Zbrodni Katyńskiej. Jest powód, aby odbyło się to właśnie w tym miejscu. Na kolumnie Grobu Nieznanego Żołnierza od paru lat widnieje bowiem tablica memorialna poświęcona Obławie Augustowskiej.
Podkreśliłem również, że wiedza o Obławie jest coraz powszechniejsza:
Nie do przecenienia jest fakt, że w 2015 roku Sejm z mojej inicjatywy, popartej przez cały klub Prawa i Sprawiedliwości, ustanowił 12 lipca Dniem Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej. Dzięki temu w całej Polsce wydarzeniem tym zainteresowały się środowiska, którym bliska jest pamięć historyczna. Niestety trzeba z bólem przyznać, że poprzednie 20 lat zostało stracone. Trwała wtedy zmowa milczenia o tych wydarzeniach.
Obława Augustowska była największą zbrodnią dokonaną na Polakach przez Sowietów po zakończeniu II wojny światowej. W wyniku akcji przeprowadzonej przez oddziały Armii Czerwonej, NKWD i Smierszu z udziałem funkcjonariuszy UB, MO i 1 Pułku Praskiego Ludowego Wojska Polskiego zostali zamordowani żołnierze AK, członkowie podziemia antykomunistycznego oraz mieszkańcy ziemi suwalskiej, augustowskiej, sejneńskiej i sokólskiej. Wciąż nie wiadomo, jaka jest dokładna liczba jej ofiar, a miejsca, w którym spoczywają nie odnaleziono do dzisiaj.
Relacje medialne:
https://www.radio.bialystok.pl/wiadomosci/index/id/171457