Nazwa Cud nad Wisłą w niezwykle trafny sposób określa wydarzenia z wojny polsko bolszewickiej na przedpolach Warszawy w sierpniu 1920 roku.
Trzeba wracać pamięcią do tamtych wydarzeń i wyciągać z nich wnioski. Po 123 latach niewoli i braku własnego państwa świeżo odzyskana niepodległość,wymarzona i okupiona powstańczymi walkami,zsyłkami na Sybir i cierpieniem pokoleń ponownie została śmiertelnie zagrożona. Pod naszą stolicą stanęła potężna,milionowa Armia Czerwona. Jej celem był podbój Polski i zachodniej Europy.
Kto żyw stawał do obrony Ojczyzny zgodnie z wezwaniem : ,,Hej,kto Polak,na bagnety,żyj swobodo,Polsko żyj” – nie tylko młode,niedawno sformowane polskie wojsko,ale i ludność cywilna,młodzież,studenci i uczniowie,księża,a nawet kobiety. Dzięki ogromnej patriotycznej mobilizacji narodu polskiego nasza niepodległość została ocalona. Jak przed ponad dwustu laty wiktoria króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem obroniła chrześcijańską Europę przed nawałą turecką,tak Cud nad Wisłą powstrzymał hordy Armii Czerwonej przed marszem na Paryż i Berlin,przed podbojem Europy i inwazją bolszewickiej ideologii na cywilizację Zachodu. Polska znów przyjęła na siebie rolę i ciężar przedmurza Europy,przedmurza chrześcijaństwa. Niestety przy obojętności,a nawet współdziałaniu z bolszewicką Rosją ze strony części państw europejskich.
Najgroźniejsza armia świata została rozgromiona przez jeszcze słabą,głęboko poranioną przed długie lata zaborów Polskę. Ten rzeczywisty cud był możliwy dzięki sile polskiego ducha,umiłowaniu wolności,żarliwemu patriotyzmowi,bohaterstwu żołnierzy i mądrości przywódców – Marszałka Józefa Piłsudskiego i generała Tadeusza Rozwadowskiego.
Polskie zwycięstwo nad imperialną bolszewicką Rosją zostało przypieczętowane drugim wielkim sukcesem wojskowym w Bitwie Niemeńskiej we wrześniu 1920 roku,dzięki której możliwe było ukształtowanie granic II Rzeczypospolitej na wschodzie.
Obie te operacje wojenne stanowią chlubne karty polskiej trudnej historii. Przypominają,że w naszej przeszłości,oprócz klęsk i cierpienia,były również wielkie czyny,z których powinniśmy być dumni. Były dzieła i zwycięstwa na miarę państwa i narodu,który nie jest tylko przedmiotem działań ze strony innych,ale potrafi samodzielnie kształtować swój los i skutecznie wpływać na bieg dziejów,co nasi przodkowie udowodnili wielokrotnie na przestrzeni ponadtysiącletniej historii Polski. Trzeba o tym pamiętać szczególnie dzisiaj,gdy polska armia liczy po raz pierwszy od niepamiętnych czasów mniej niż 100 tys. żołnierzy,a nauczanie historii w szkołach kończy się na pierwszej klasie liceum.
Nie bez powodu europejscy historycy zaliczają Bitwę Warszawską do osiemnastu decydujących bitew w dziejach świata,a Marszałka Józefa Piłsudskiego wymieniają w szeregu największych strategów,dowódców i zwycięzców: Aleksandra Wielkiego,Temistoklesa,Cezara.
Z dzisiejszej perspektywy,po doświadczeniach XX wieku,szczególnie wyraźnie widać,że Bitwa Warszawska – jak napisał brytyjski historyk – rzeczywiście ,,cofnęła wskazówki bolszewickiego zegara”. Później trzeba było jeszcze wiele krwi i wysiłku,aby sowieckie imperium przeszło do historii – walki w czasie II wojny światowej,ofiary inwazji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 roku,zrywy wolnościowe w okresie półwiecza komunistycznego zniewolenia aż po wielki ruch Solidarności,obalenie muru berlińskiego oraz powrót Polski i innych krajów do wspólnoty państw cywilizacji Zachodu – ale trudno sobie wyobrazić,jak wyglądałby świat,gdyby nie Cud nad Wisłą w sierpniu 1920 roku.
To wszystko musi pozostać żywe w zbiorowej pamięci kolejnych pokoleń Polaków. Tego trzeba uczyć młodzież w domu i w szkole,w telewizji,w kościele i podczas uroczystości patriotycznych.
Z głębi serca dziękuję władzom samorządowym,kapłanom,kombatantom,wojsku,służbom mundurowym,nauczycielom,organizacjom obywatelskim i wszystkim ludziom kierującym się patriotyzmem,że się o to troszczą i czynią,co możliwe,,,aby Polska była Polską”.
Poseł na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej
Jarosław Zieliński
15 sierpnia 2011 roku