19 września 2012 roku uczestniczyłem w obchodach Święta Służby Celnej w Białymstoku. Zwracając się do zgromadzonych na uroczystości celników i gości powiedziałem,że zawód celnika z wielu względów nie należy do łatwych,a służba ta jest jedną z najważniejszych instytucji w państwie. Współcześni celnicy swoim profesjonalizmem i standardami etycznymi muszą przezwyciężać utrwalone w świadomości zbiorowej skojarzenia związane z tym zawodem. Patron celników Św. Mateusz był poborcą podatkowym reprezentującym znienawidzony przez Żydów aparat cesarstwa rzymskiego jako okupanta i zaborcę. Faryzeusze zarzucali Jezusowi,że jada z celnikami i grzesznikami,których traktowano na równi. Poza tym prawdą jest,że nikt nie lubi płacić podatków.
Działalność Służby Celnej w Polsce w 2011 roku przysporzyła budżetowi państwa 90,5 mld złotych,co stanowi 1/3 wszystkich dochodów. Dzięki podlaskim celnikom budżet pozyskał 2 mld złotych,a kwota ta byłaby znacznie większa, gdyby duże przedsiębiorstwa,jak np. British American Tobacco,Białostocki Browar czy Polmos rozliczały się ze wszystkich należności w miejscu ich działalności,a nie w Warszawie czy w innych miastach.
Przypomniałem również oczywistą zasadę,że państwo powinno dbać o instytucje,które mu dobrze służą. Przejawem zupełnie przeciwnego podejścia było pominięcie Służby Celnej we wprowadzanych ostatnio niekorzystnych regulacjach emerytalnych . Decyzją koalicji rządowej PO – PSL celnicy nie zostali włączeni do systemu emerytalnego służb mundurowych i mają pracować do 67 roku życia. Rząd Donalda Tuska podzielił po raz kolejny z niezrozumiałych powodów służby mundurowe na lepsze i gorsze.