„Panie Premierze, powiedział Pan, że nie było dokumentów planistycznych, strategicznych, ale to, co wy nam zostawiliście po swoich latach rządów było czymś niesłychanie niebezpiecznym, bo wasza koncepcja obrony polegała na doktrynie obrony Polski na linii Wisły. (…) Z tego wynikała likwidacja wielu jednostek wojskowych, z tego wynikało to, że komprymowano polską armię pod kątem liczby żołnierzy. (…) było niecałe 95 tys. żołnierzy w 2014-2015 roku, z czego zdolnych do działań wojskowych, działań operacyjnych było niewiele więcej niż 1/3 – taki był wtedy stan polskiej armii. A symbolem tego, jakie było podejście za czasów rządów PO-PSL, była likwidacja jedynej jednostki wojskowej, która funkcjonowała blisko Przesmyku Suwalskiego – 14. Pułku Artylerii Przeciwpancernej – i to już po agresji rosyjskiej na Gruzję, która miała miejsce w 2008 roku. W 2010 roku Pułk został rozformowany, został tylko niewielki dywizjon, który również miał zostać stamtąd wyprowadzony. Przywróciliśmy tam w 2019 roku Pułk, on się rozwija bardzo intensywnie i jest to konkretna jednostka, konkretna siła wojskowa, która wzrasta pod kątem sprzętowym i pod kątem liczby żołnierzy. (…) Każdy rok, każdy dzień powinien być wykorzystany, żebyśmy byli coraz bardziej bezpieczni. Trzeba kontynuować te działania, które podjął najpierw Pan Minister Antoni Macierewicz, potem Pan Minister Mariusz Błaszczak, one bardzo umocniły polskie wojsko jako podstawę siły obronnej i bezpieczeństwa. Zostały także zacieśnione sojusze, a obecność wojsk sojuszniczych, zwłaszcza amerykańskich, jest nieporównywalna i te gwarancje bezpieczeństwa są dużo wyższe niż kiedykolwiek”.