13 września 2014 roku uczestniczyłem w obchodach 20. rocznicy przedyslokowania 14. Pułku Artylerii Przeciwpancernej z Kwidzyna do Suwałk oraz 4. Święta 14. Suwalskiego Dywizjonu Artylerii Przeciwpancernej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego. W ślad za wystąpieniem dowódcy 14. Suwalskiego Dywizjonu ppłk. Waldemara Siedleckiego,który przypomniał moje zaangażowanie w skuteczną obronę 14. Suwalskiego Pułku Artylerii Przeciwpancernej z 2007 roku powiedziałem,że wyjaśnienia wymaga źródło długotrwałej niechęci wojskowych i niektórych polityków do obecności wojska w Suwałkach w czasie całego minionego 25-lecia. Warto przypomnieć,że wojsko zostało wyprowadzone z Suwałk w roku 1990,a więc u progu współczesnej polskiej niepodległości. Po czterech latach,a więc w roku 1994 na skutek starań i zabiegów władz administracyjnych ówczesnego województwa suwalskiego,samorządowców i społeczeństwa podjęta została decyzja o ulokowaniu w Suwałkach 14. Pułku Artylerii Przeciwpancernej,który został przeniesiony z Kwidzyna. Niestety los pułku był wciąż niepewny. W planach Sztabu Generalnego Wojska Polskiego powracał zamiar rozformowania tego pułku lub przeniesienia go w inne miejsce. Plany te zawsze uważałem za niezrozumiałe,szkodliwe i godzące w obronność naszego kraju,wszak Suwałki są położone w pobliżu granicy z Rosją (Obwód Kaliningradzki) i z Białorusią,która należy do wspólnego z Rosją systemu wojskowego. W 2007 roku sprawując mandat posła Rzeczypospolitej Polskiej i pełniąc funkcję Sekretarza Stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji interweniowałem u ówczesnego Ministra Obrony Narodowej oraz Premiera Jarosława Kaczyńskiego w celu wycofania błędnej w mojej ocenie decyzji o rozwiązaniu pułku. Moja interwencja okazała się skuteczna,a decyzja o rozformowaniu pułku została unieważniona. Niestety w czasie rządów PO-PSL Donalda Tuska w 2010 roku 14. Suwalski Pułk Artylerii Przeciwpancernej został przekształcony w niewielką jednostkę w formule dywizjonu,z perspektywą jego przedyslokowania w latach 2016-2017 do Węgorzewa. Zagrożenie rosyjskie związane z wydarzeniami na Ukrainie powinno doprowadzić do głębokiej weryfikacji działań państwa w sferze obronności. W swoim wystąpieniu sformułowałem kilka punktów potrzebnego programu: wzrost już od 2015 roku,a nie jak chce Prezydent Bronisław Komorowski – od 2016 roku,nakładów na obronę narodową do co najmniej 2% PKB,zwiększenie liczby żołnierzy do limitu przyznanego Polsce w umowach międzynarodowych (do 230 tys. żołnierzy,obecnie polska armia liczy ok. 100 tys. żołnierzy),powszechne szkolenie wojskowe młodzieży,zbudowanie systemu obrony terytorialnej kraju,uzdrowienie proporcji między liczbą oficerów i podoficerów a liczbą żołnierzy,wyposażenie polskiego wojska w nowoczesne uzbrojenie połączone z rozwojem polskiego przemysłu obronnego. Dodałem również,że po zrealizowaniu tych postulatów będzie możliwe i konieczne stacjonowanie w Suwałkach nie,jak dzisiaj,dywizjonu spełniającego głównie funkcję reprezentacyjno-symboliczne,lecz co najmniej pełnego pułku,a może nawet dywizji. Podkreślałem w swoim przemówieniu parokrotnie,że zwiększenie bezpieczeństwa kraju jest w obecnej sytuacji zewnętrznej najważniejszym zadaniem narodowym Polski i Polaków.

foto

foto

foto

foto

foto

foto

foto