6 marca 2012 roku w Gminie Nowinka odbyła się konferencja prasowa posła Jarosława Zielińskiego poświęcona sytuacji w tej gminie i zarządzonemu na dzień 11 marca 2012 roku referendum w sprawie odwołania Rady Gminy. Podejmowane wielokrotnie próby ustabilizowania pracy Rady Gminy tak,aby mogła ona spokojnie i konstruktywnie pracować dla dobra mieszkańców okazały się bezskuteczne. Poseł Jarosław Zieliński starał się uświadomić społeczności Gminy Nowinka,iż zdarzają się w demokracji okoliczności szczególne,gdy społeczeństwo musi przypomnieć tym,których wybrało,że to ono jest ciągle i zawsze rzeczywistym ich suwerenem.
W skierowanym do mieszkańców gminy apelu poseł stwierdził,że po kilku kadencjach tych samych rządów mieszkańcy Gminy w drodze demokratycznych wyborów dokonali zmiany wójta z nadzieją na nową jakość zarządzania,sprawiedliwość i lepsze życie. Oczekiwania te nie mogą być jednak w pełni zrealizowane bez dobrej współpracy pomiędzy władzą wykonawczą a organem uchwałodawczym,jakim jest Rada Gminy. Zorganizowana przez posła na terenie gminy Nowinka konferencja prasowa,w której uczestniczyli również przedstawiciele mieszkańców była podyktowana troską o rozwój społeczeństwa obywatelskiego i dużą frekwencję podczas referendum. „Powinno nam zależeć na tym,by referendum,jeśli zostało już zorganizowane miało wystarczająca frekwencję,a jego wynik był wiążący. Referendum jest demokratyczną metodą rozstrzygania sporów, kiedy inne instrumenty zawodzą”. Istotą referendum jest odwołanie się do bezpośredniej i powszechnej opinii wszystkich obywateli uprawnionych do głosowania. O tym,czy obecni radni mają mandat do dalszej działalności,czy zawiedli zaufanie ludzi zadecydują wszyscy wyborcy,a nie takie lub inne grupy,układy czy koterie. Referendum to nie strata czasu i gminnych pieniędzy, ale szansa na uporządkowanie sytuacji w gminie – mówił dalej poseł. Jego zdaniem złe zarządzanie przynosi większe straty niż referendum i ponowne wybory.
(zobacz tekst apelu posła Jarosława Zielińskiego skierowanego do mieszkańców Gminy Nowinka).