Bez zwycięskiej Bitwy Warszawskiej nie byłoby wolnej Polski i Europy. Nazwa Cud nad Wisła w niezwykle trafny sposób określa wydarzenia z wojny polsko-bolszewickiej na przedpolach Warszawa w sierpniu 1920 roku.
Trzeba wracać pamięcią do tamtych wydarzeń i wyciągać z nich wnioski.
Mimo że Bitwa Warszawska zaliczana jest przez europejskich historyków do osiemnastu najważniejszych bitew decydujących o dziejach świata,a Marszałek Józef Piłsudski wymieniany jest przez nich wśród największych strategów,dowódców i zwycięzców – Aleksandra Wielkiego,Temistoklesa,Cezara,jej znaczenie mimo upływu 92 lat jest wciąż w naszej Ojczyźnie niedoceniane. W okresie PRL-u wojna polsko-bolszewicka 1920 roku była przemilczana i zakłamywana,ale i w ciągu ostatniego 20-lecia Polski niepodległej nie znalazła ona należnego miejsca w świadomości zbiorowej Polaków.
Dlatego tak ważne i cenne jest przywoływanie tamtych wydarzeń poprzez obchody rocznicy Cudu nad Wisłą i Święta Wojska Polskiego,połączone z uroczystościami religijnymi Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w dniu 15 sierpnia.
Powinniśmy być wdzięczni samorządom,kombatantom,wojsku,księżom,służbom mundurowym,nauczycielom,organizacjom obywatelskim,młodzieży i każdemu,w kim mocno bije polskie serce za to,że podążają za głosem patriotyzmu i czynią,co możliwe ,,aby Polska była Polską”. Jest to szczególnie potrzebne dzisiaj,gdy miłość Ojczyzny i tożsamość narodowa zastępowane są coraz powszechniej złudnym kosmopolityzmem,a władze państwowe usuwają nauczanie prawdziwej historii i religii z polskich szkół,a polska armia po raz pierwszy od niepamiętnych czasów liczy mniej niż 100 tys. żołnierzy.
Po doświadczeniach XX wieku,z dzisiejszej perspektywy,szczególnie wyraźnie widać,że Bitwa Warszawska – jak napisał brytyjski historyk John Frederick Charles Fuller – rzeczywiście ,,cofnęła wskazówki bolszewickiego zegara”. Jeżeli ktoś miałby wątpliwości,powinien zadać pytanie,jak wyglądałaby współczesna Europa i jaki byłby dzisiaj kształt polityczny świata,gdyby w sierpniu 1920 roku milionowa Armia Czerwona zrealizowała swój cel,jakim był podbój nie tylko Polski,ale i zachodniej Europy.
Ta najgroźniejsza armia świata została rozgromiona przez jeszcze słabą Polskę,głęboko poranioną po 123 latach zaborów,niewoli i braku własnego państwa. Śmiertelne zagrożenie dla świeżo odzyskanej i wymarzonej niepodległości,okupionej powstańczymi walkami,zsyłkami na Sybir i martyrologią kilku pokoleń Polaków zostało odsunięte. Kto żyw stawał do obrony Ojczyzny zgodnie z wezwaniem: ,,Hej,kto Polak,na bagnety,żyj swobodo,Polsko żyj” – nie tylko młode,niedawno sformowane polskie wojsko,ale i ludność cywilna,młodzież,studenci i uczniowie,księża,a nawet kobiety. Dzięki ogromnej patriotycznej mobilizacji narodu polskiego nasza niepodległość została ocalona. Ten rzeczywisty cud był możliwy dzięki sile polskiego ducha,umiłowaniu wolności,żarliwemu patriotyzmowi,bohaterstwu żołnierzy i mądrości przywódców – Marszałka Józefa Piłsudskiego i generała Tadeusza Rozwadowskiego oraz Opatrzności Bożej. Jak przed ponad dwustu laty wiktoria króla Jana III Sobieskiego pod Wiedniem obroniła chrześcijańską Europę przed nawałą turecką,tak Cud nad Wisłą powstrzymał hordy Armii Czerwonej przed marszem na Paryż i Berlin,przed podbojem Europy i inwazją bolszewickiej ideologii na cywilizację Zachodu. Polska znów przyjęła na siebie rolę i ciężar przedmurza Europy,przedmurza chrześcijaństwa. Niestety przy obojętności,a nawet współdziałaniu z bolszewicką Rosją ze strony części państw europejskich.
Później trzeba było jeszcze wiele krwi i wysiłku,aby sowieckie imperium przeszło do historii – bohaterskich walk w czasie II wojny światowej,ofiar inwazji sowieckiej na Polskę 17 września 1939 roku,zrywów wolnościowych w okresie półwiecza komunistycznego zniewolenia aż po wielki ruch Solidarności,obalenia muru berlińskiego oraz powrotu Polski i innych krajów Europy środkowo-wschodniej do wspólnoty państw cywilizacji Zachodu – ale trudno sobie to wyobrazić bez zwycięskiej bitwy 15 sierpnia 1920 roku pod naszą stolicą.
Polskie zwycięstwo nad bolszewicką Rosją zostało przypieczętowane drugim wielkim sukcesem wojskowym w Bitwie Niemeńskiej we wrześniu 1920 roku,dzięki której możliwe było ukształtowanie granic II Rzeczypospolitej na wschodzie. Obie te operacje wojenne stanowią chlubne karty polskiej trudnej historii. Przypominają,że w naszej przeszłości,oprócz klęsk i cierpienia,były również czyny wielkie,z których mamy prawo i powinniśmy być dumni. Były dzieła i zwycięstwa na miarę wielkości naszego państwa i narodu,który nie musi być tylko przedmiotem działań ze strony innych,ale potrafi samodzielnie kształtować swój los i skutecznie wpływać na bieg dziejów. Nasi przodkowie udowodnili to wielokrotnie na przestrzeni ponadtysiącletniej historii Polski.
To wszystko musi pozostać żywe w zbiorowej pamięci kolejnych pokoleń Polaków. Trzeba tego uczyć młodzież w domu i w szkole,w telewizji,w kościele i podczas uroczystości patriotycznych,takich jak te organizowane w wielu miejscach Polski w rocznicę Cudu nad Wisłą.