31 stycznia 2019 roku podczas 77. posiedzenia Sejmu odpowiadałem na pytania w sprawach bieżących dotyczących ratownictwa górskiego w Polsce. Poniżej treść mojego wystąpienia. Zachęcam również do jego wysłuchania: http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/transmisja.xsp?documentId=512F0785442DFA7BC1258394004DC711&symbol=WYPOWIEDZ_TRANSMISJA

Treść wystąpienia:

Panie Marszałku! Wysoki Sejmie! Panie Pośle! Kwestię ratowania osób w polskich górach reguluje ustawa z dnia 18 sierpnia 2011 r. o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich. Przepisy tej ustawy przesądziły o modelu ratownictwa górskiego w Polsce – a wcześniej odbyła się dyskusja na ten temat, zresztą ta dyskusja powraca co jakiś czas, pan poseł to zauważył – a co za tym idzie, o sposobie jego finansowania.

Zgodnie z przepisami zapewnienie bezpieczeństwa w górach należy do zadań ministra właściwego do spraw wewnętrznych. Realizacja tego zadania polega m.in. na finansowaniu ratownictwa górskiego. Na podstawie zleconych zadań publicznych GOPR i TOPR utrzymują stan gotowości do wykonywania ratownictwa górskiego poprzez zapewnienie stałych dyżurów ratowników górskich. Ideą tego modelu jest to, aby osoby, które uległy wypadkowi lub są narażone na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia w górach, mogły liczyć na niezwłocznie udzieloną pomoc przez całą dobę, przez 365 dni w roku.

Na świecie, w Europie istnieją różne modele finansowania ratownictwa górskiego i zakres odpowiedzialności za to instytucji i obywateli jest różny. Decydują o tym warunki geograficzne – ukształtowanie i rzeźba terenu – polityczne, gospodarcze, finansowe oraz społeczne. W związku z tym również oczekiwania społeczne wobec ratownictwa górskiego, wobec odpłatności za akcje ratownicze na terenach górskich i wobec kwot ubezpieczenia od wypadków są różne. Rzeczywiście np. w Szwajcarii system finansowania ratownictwa górskiego opiera się głównie na ubezpieczeniach. W praktyce polega to na tym, że koszty akcji ratunkowych, w tym np. użycia śmigłowca do akcji poszukiwawczych, pokrywają towarzystwa ubezpieczeniowe, które oferują stosowne polisy ubezpieczeniowe osobom uprawiającym turystykę górską i narciarstwo. Osoba nieubezpieczona lub ubezpieczona na zbyt niską kwotę pokrywa koszty akcji ratowniczych z własnych środków.

Przy zastosowaniu takiego modelu w Polsce można by się obawiać, iż turystyka górska byłaby niedostępna lub mniej dostępna dla osób o niższych zarobkach, dla dzieci, dla młodzieży, dla emerytów, a polskiemu rządowi zależy na tym, aby wszyscy mieli równy dostęp do naszych pięknych gór i pomocy otrzymywanej wtedy, gdy zdarzy się coś niebezpiecznego, coś nieprzewidzianego.

W niektórych krajach europejskich, np. na Słowacji czy we Włoszech, działania ratownicze realizowane są przez jednostki państwowe. Z budżetu państwa ponoszone są koszty utrzymania gotowości ratowniczej tych jednostek, zaś turysta jest zobowiązany do pokrycia kosztów akcji ratowniczych bezpośrednio związanych z działaniami ratowniczymi. Pomimo że nie ma obowiązkowego ubezpieczenia, również i w tych przypadkach można obserwować powszechność ubezpieczeń ze względu na obowiązek odpłatności. Nie należy przy tym zapominać, że na Słowacji na zimę zamykane są górskie szlaki turystyczne. Z jednej strony ogranicza to liczbę wypadków, ale z drugiej – daje ubezpieczycielom możliwość niepłacenia za te działania, które zostały podjęte na terenie objętym zakazem. W przypadku naruszenia zakazu obowiązek płacenia spoczywa na ratowanym, a dochodzenie tego obowiązku – na jednostce budżetu państwa, co stanowi dodatkowy koszt.

My nie chcemy zamykać szlaków, poza sytuacjami gdy warunki atmosferyczne uniemożliwiają korzystanie z nich. Stawiamy na działania edukacyjne i informowanie turystów o ewentualnych zagrożeniach, np. poprzez komunikaty lawinowe.

Chciałbym skupić się na rozwiązaniach polskich. Ustawodawca nie zdecydował się na wprowadzenie przepisów statuujących obowiązek ponoszenia kosztów akcji ratowniczych przez osoby ratowane. W Polsce do wykonywania ratownictwa górskiego nie powołano państwowych służb, tak jak to uczyniły Słowacja lub Włochy, ale ustawodawca przewidział powierzanie tych zadań podmiotom, które uzyskają zgodę ministra właściwego do spraw wewnętrznych na wykonywanie ratownictwa górskiego. Zgodę taką posiadają dwie zasłużone, doświadczone organizacje pozarządowe: Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe.

W ramach umów dotacyjnych zawieranych co roku, obok utrzymania gotowości ratowniczej, organizowania i prowadzenia szkoleń ratowników górskich, opracowywania i udostępniania komunikatów lawinowych, utrzymania śmigłowca ratowniczego wraz z załogą lotniczo-techniczną, finansowane jest prowadzenie działań ratowniczych. Nie wiem, czy starczy mi czasu, ewentualnie w drugiej części podam kwoty i statystyki z tym związane.

Teraz chciałbym tylko dodać jeszcze, że na etapie analiz prowadzonych w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji rozważano, a także wracało to w różnych kadencjach podczas prac – sam jestem świadkiem powracania tego wątku przez kilka ostatnich kadencji – sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. Rozważano kwestię wdrożenia ewentualnie innych systemów. Rozmawialiśmy niejednokrotnie na ten temat z przedstawicielami organizacji ratowniczych. Każdy z przyjętych modeli finansowania akcji ratowniczych ma zarówno wady, jak i zalety. Na kwestię wprowadzenia odpłatności za akcje ratownicze w górach należy spojrzeć nie tylko od strony finansowej. Najgorsze byłoby, gdyby osoby, które będą potrzebowały pomocy, a których nie będzie stać na wykupienie odpowiedniego ubezpieczenia, nie wzywały służb ratowniczych z przyczyn ekonomicznych.

Na przestrzeni istnienia organizacji ratujących życie i zdrowie turystów w polskich górach, czyli od ponad 100 lat, nigdy nie było wymogu odpłatności za udzielaną pomoc. Tak jak na pozostałym terenie naszego kraju, w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia każdy obywatel, w każdej innej opresji, w innych miejscach na całym terytorium Polski, ma prawo do uzyskania bezpłatnej pomocy ze strony państwa, ze strony odpowiednich służb. Państwo polskie wywiązuje się z tego konstytucyjnego obowiązku wobec swoich obywateli.